O ETF słów kilka
ETF, czyli Exchange Traded Fund, od 25 lat podbija świat produktów inwestycyjnych. Na niektórych rynkach wartość aktywów ETF przewyższa aktywa tradycyjnych funduszy inwestycyjnych (na przykład, na amerykańskim rynku akcji).
W Polsce rynek ETF i funduszy indeksowych zaczyna się rozwijać. Pojawiają się pierwsze produkty tworzone lokalnie, na lokalne indeksy (w 2019 zadebiutowały Beta ETF WIG20TR oraz mWIG40TR), ale wciąż pozostaje to jedynie ciekawostką zarówno dla inwestorów indywidualnych, jak i instytucjonalnych. Pytanie – kto i co ma zrobić, żeby polscy inwestorzy mogli korzystać z zalet zarządzania indeksowego, podobnie jak inwestorzy w Stanach Zjednoczonych i Europie Zachodniej?
Na świecie rynek ETF rośnie zdecydowanie szybciej niż rynek tradycyjnych funduszy inwestycyjnych (23% CAGR vs 13% CAGR za ostatnie 15 lat), ich łączne aktywa osiągnęły już 5 bilionów dolarów (piątka i dwanaście zer). Niestety gros tej kwoty (dwie/trzecie) to rynek amerykański, choć i w Europie rynek funduszy ETF rośnie zdecydowanie szybciej niż rynek pozostałych funduszy.
Może kilka powodów, dla których fundusze ETF biją rekordy popularności:
Po pierwsze wyniki – raporty SPIVA (S&P Indices Versus Active https://us.spindices.com/spiva/#/) pokazują, że w pięcioletnim horyzoncie inwestycyjnym, ponad 80% funduszy aktywnych nie pobija benchmarku. Jest to wielkość typowa dla wszystkich praktycznie rynków. Warto prześledzić te raporty, ponieważ dostarczają one wielu informacji szczegółowych dla wielu rynków.
Po drugie – transparentność (albo jak kto woli – przejrzystość). Dzięki temu, że fundusz ETF odzwierciedla zwrot z popularnego indeksu, kupując akcje spółek z tego indeksu, każdy inwestor wie, co znajduje się w portfelu. Przy wyższej kwocie każdy inwestor może zamienić certyfikaty funduszu ETF na portfel akcji odzwierciedlających skład indeksu (dokonać umorzenia za papiery wartościowe).
Po trzecie – koszty. Opłata za zarządzanie w przypadku funduszy ETF jest ułamkiem opłaty stosowanej w funduszach aktywnych. Dla przykładu Beta ETFWIG20TR ma opłatę za zarządzanie równą 0,4% w skali roku, a Beta ETF na mWIG40TR 0,8%.
Po czwarte – efektywność podatkowa. Fundusze ETF posiadają najlepsze cechy funduszy inwestycyjnych i instrumentów giełdowych. Dzięki formie funduszu inwestycyjnego inwestor nie zostanie obciążony podatkiem od dywidendy wypłacanej przez spółki (będzie ona reinwestowana w całości), a dzięki obrotowi na giełdzie zyski i straty z ETF-ów mogą być rozliczane wspólnie z zyskami i stratami z pozostałych inwestycji giełdowych (loss harvesting).
Po piąte – płynność. ETF-y są przedmiotem obrotu giełdowego. Podobnie jak akcje notowanych spółek, certyfikaty inwestycyjne funduszy ETF można kupować i sprzedawać na giełdzie. Dzięki obecności animatora emitenta oraz możliwości codziennych kreacji nowych certyfikatów lub umarzania już istniejących, płynność funduszy ETF jest często co najmniej taka jak płynność na samym indeksie. W wielu przypadkach płynność funduszy ETF jest wyższa niż płynność akcji wchodzących w skład indeksu odniesienia, ponieważ poza samymi akcjami jest wspierana płynnością na kontraktach terminowych Futures.
Na koniec warto podkreślić, że fundusze zarządzane pasywnie nie pretendują do roli wyłącznego składnika portfeli inwestycyjnych. Jest tam miejsce zarówno na ETF-y i produkty indeksowe, jak i te zarządzane aktywnie. Problem w tym, że obecnie niskokosztowe rozwiązania pasywne są pomijane przy konstruowaniu portfeli klientów. Biorąc pod uwagę doświadczenia innych rynków i zalety produktów pasywnych, warto zainteresować nimi klientów.