WSZYSTKO OD NAS ZALEŻY
Ku pokrzepieniu serc
Z dniem ogłoszenia pandemii koronawirusa i wprowadzenia ograniczeń w społecznym i gospodarczym funkcjonowaniu, każdy z nas znalazł się w nowej rzeczywistości. W świecie, którego nie chcieliśmy, ze zmianą, którą najchętniej odrzucilibyśmy. Pojawił się niepokój, stres, złość. Poczuliśmy, że straciliśmy kontrolę nad naszymi najważniejszymi sprawami: dużymi – jak praca, i małymi – jak spacer z psem. Jednak, czy na pewno utraciliśmy wpływ na nasz los?
Życie to droga. Chciałoby się, żeby jak najdłuższa, a na pewno jak najpiękniejsza i znacząca. O wielu zdarzeniach na tej drodze nie możemy i nie będziemy decydować, wielu ludzi na tej drodze miniemy przypadkiem. Jednak to my stawiamy każdy kolejny krok i w tym sensie wszystko od nas zależy, na miarę naszych możliwości, motywacji i odpowiedzialności.
W zeszłym roku przeczytałam jedną z ważniejszych dla mnie książek, „Człowiek w poszukiwaniu sensu”, Viktora Frankla. Jest to przejmujący pamiętnik więźnia Auschwitz, przedstawiający dramatyczne wspomnienia z pobytu w obozie koncentracyjnym i próbę poszukiwania sensu życia w czasach Holokaustu. Viktor Frankl był psychologiem i psychiatrą, jednym z twórców humanizmu psychologicznego i metody logoterapii. W swojej książce przekonuje osobistym doświadczeniem, że istotą ludzkiej egzystencji jest odpowiedzialność, branie odpowiedzialności za swoje życie, życie które wydarza się tu i teraz. Zawsze mamy wolność decyzji za co i wobec kogo i czego czujemy się odpowiedzialni. „Zgodnie z założeniami logoterapii, sens życia można odkryć na trzy sposoby:
- poprzez twórczą pracę lub działanie
- poprzez doświadczanie czegoś lub kontakt z innym człowiekiem oraz
- poprzez to, jak znosimy nieuniknione cierpienie.
Człowiek ma nieskończoną zdolność samookreślania. To, kim się staje – w granicach wyznaczonych mu przez otoczenie oraz przyrodzone możliwości – zawdzięcza tylko sobie samemu.”
Lęk i nadzieja powstają z poczucia, że czegoś nam brak, że coś nam odebrano. Zaakceptujmy życie, jakie się wydarza. Szanujmy je. Zaakceptujmy w tym siebie. Jeśli – nieco paradoksalnie – porzucimy nadzieję na to, że uda się nam uniknąć niepewności, zmiany i trosk, to zdobędziemy się na odwagę, by odnaleźć spokój, przy braku oparcia. W życiu radość przeplata się z cierpieniem. Pewna jest tylko zmiana. Niech nam posłuży, wykorzystajmy ją jak najlepiej dla naszego człowieczego dojrzewania. To nasza wolność i odpowiedzialność. Jak apelowała nasza noblistka, Olga Tokarczuk, bądźmy dla siebie nawzajem czuli i uważni. „Kochać to znaczy odnaleźć siebie w drugim człowieku” (A New Earth, Eckhart Tolle). Wszyscy przynależymy do jednej wspólnoty. Teraz doświadczamy w sposób szczególny, niemal namacalny. Dajmy sobie wrażliwość i zrozumienie różnorodności, w tym reakcji na stan pandemii. Dajmy sobie czas, na zgłębienie, kim jesteśmy, czym jest dla nas sens życia. Odkryjmy nasze pole oddziaływania i wykorzystajmy je, żeby być w zgodzie z sobą, w każdych okolicznościach, prywatnie, zawodowo i społecznie.
Nasza droga życiowa zależy od każdego kolejnego kroku, który stawiamy w danej chwili. Bądźmy w tym uważni. Doceńmy nasze codzienne radości. Nie przeczekujmy życia dla nadziei czegoś nadzwyczajnego. Nie odrzucajmy tego, co jest wystarczająco dobre jako niesatysfakcjonujące. Nie trwońmy radości myślą, że mogłoby być lepiej, albo że wkrótce zapewne będzie gorzej. Doceńmy i wykorzystajmy to co dobre tu i teraz, dla przyszłości.
Życzę Wam wewnętrznego spokoju, pogody i hartu ducha. Życzę Wam akceptacji dla tego, co musicie robić (inaczej po prostu przestańcie:)), radości z wielu rzeczy, które robicie i jakiegoś obszaru, projektu czy aktywności, w którą prawdziwie wierzycie i którą realizujecie z entuzjazmem. Dla mnie, bez wątpienia, zawodowo takim przedsięwzięciem jest EFPA.
Wszystko w naszych rękach. DAMY RADĘ. RAZEM:).
Z wykorzystaniem inspiracji, zaczerpniętych z: „Człowiek w poszukiwaniu sensu”, Viktor Frankl, „A New Earth”, Eckhart Tolle, „Nigdy nie jest za późno”, Pema Chodron, „Z wielką odwagą”, Brene Brown