Zarządzający funduszami, kontra raczkujące fundusze indeksowe.

Od zawsze nurtowało mnie, aby każdego roku, inwestując na giełdzie, pokonać rynek mierzony indeksem giełdowym. Dobrze byłoby, aby stopa zwrotu była dodatnia i większa od inflacji. Wieńcząc rok, 31 grudnia z pełnym zadowoleniem można byłoby odbić szampana. Wtedy taki „drogi, ale dobry szampan” smakuje wybornie. Sztuka nie jest łatwa, szczególnie, iż wadą takiej walki, jest samotność w podejmowaniu decyzji. Walka z emocjami, czarnymi chmurami, z natłokiem złych informacji, gdy pragniemy coś kupić, a wokół nas jest burza. Wydaje się wtedy, że nawet spłoszone ptaki, krzyczą sprzedaj… Zdaje się, iż zarządzający mają łatwiej, mają wiedzę, doświadczenie, a poza tym jest ich kilku dedykowanych do jednego funduszu. Mogą się spierać, dyskutują, pracują, mają do dyspozycji analityków, mają łatwiej? Mają. Powinni wygrywać każdego roku z rynkiem? Powinni.

Czy tak się dzieje? Podpinam poniżej link do zestawienia funduszy akcji polskich małych i średnich spółek.

Ponad 20 funduszy zaliczonych przez portal Analizy-Online do tej kategorii, małe i średnie spółki.

https://www.analizy.pl/fundusze/fundusze-inwestycyjne/notowania/firma/–/produkt/–/grupa/AKP_MS/nazwa/–/typ-jednostki/podstawowe/typ/–/data/–/limit/30/strona/1/sort/7/sort_dir/DESC/

Do zawodów stawiam indeks MWIG40 oraz fundusz Indeksowy oparty na indeks MWIG 40, mIndeks.

https://www.analizy.pl/fundusze/fundusze-inwestycyjne/profil-funduszu/IPO49B/Ipopema-mINDEKS-FIO-kategoria-A.html

Co widać?

MWIG40 traci w tym okresie (rok) około 18%, fundusz indeksowy podobnie 18% (proszę zwrócić uwagę na opóźnienie w notowaniu funduszu indeksowego około 2 dni). Zarządzający dziewięciu funduszy (w tym fundusz indeksowego) mają lepsze notowania, a trzynastu gorsze. Prawdą jest, że tylko pierwsza trójka ma zdecydowanie lepsze wyniki. Czyli widać, iż sztuka pokonania indeksu jest trudna. Postawię tezę, iż gdybyśmy zbudowali portfel z kilku losowo wybranych funduszy (tych z zestawienia), to średnia byłaby w okolicy stopy zwrotu z indeksu. Zatem po co nam zarządzający funduszami skoro nie potrafią wygrać z indeksem? Jakie kryteria doboru mamy zastosować, aby udało się trafić w czołówkę funduszy, które pobiły indeks? Kryteria, stabilność zespołu, powtarzalność wyników (trzymają rękę na pulsie albo nie), opłaty od zarządzania (im większe tym gorszy wynik, im mniejsze tym więcej my, klienci dostajemy), renoma danego Towarzystwa Funduszy (czym wyższa tym lepiej, brak zamieszania wokół osób zarządzających we władzach spółki itp). Ten ostatni z wymienionych czynników okazał się w minionym roku bardzo istotny. Co z tego, że zarządzający starają się skoro właściciel firmy, były zarząd, ma kłopoty z wymiarem sprawiedliwości. Jak widać jest zbyt wiele zmiennych, aby to wszystko przewidzieć, przemyśleć, zaprognozować, ogarnąć.

Zatem, co robić? Fundusz indeksowy, wydaje się dobrym rozwiązaniem. Dlaczego? Tu zarządzanie sprowadza się do prostego kalkulatora: jeśli mamy napływ do funduszy miliona złotych, to zarządzający wprowadza wartość do excela i pokazuje on (excel), ile i jakich akcji/kontraktów na indeks, ma kupić. Realizuje takie zlecenia na koniec sesji i już. Proste? Bardzo proste. Kolejna ważna sprawa – płynność. W przypadku kłopotów, jakie przydarzyły w ubiegłym roku dwóm funduszom inwestycyjnym (masowe umorzenia, brak płynności), realizujemy umorzenie i rynek na nie odpowie. Zawsze odpowie. Owszem, może dojść do obniżenia (podwyższenia, jak jest spore nabycie) wycen skokowo, jednakże nie będziemy narażeni na brak płynności. A to jest istotne, bo pieniądze zamrożone w czymś, czego nie można zbyć, są niewiele warte, mamy papierową wycenę, a papier, jak wiemy jest wart mało. Potem, gdy zrealizujemy umorzenie, przenosimy się do innego fundusz indeksowego, prowadzonego przez „lepsze” towarzystwo.

Pozostawiam czytelnikom ocenę czy warto wybrać takie rozwiązanie.

Pozostaje kwestia, kiedy kupić fundusz indeksowy?

Trzeba to powiązać z gospodarką, stopami procentowymi, inflacją, bezrobociem czy też konstrukcją danego indeksu, ale te sprawy są o wiele łatwiejsze (temat warty innego artykułu) niż próba wyboru kilku funduszy z grona dostępnych na rynku.

Pierwsze fundusze indeksowe powstały w Polsce w dniu 28.05.2010 Quercus Lev (fundusz lewarowany 100%, 2xWig20), Ipopema Mindeks (Mwig40) 1.06.2010, ING BSK Indeks WIG 20 23.11.2015 i inne (zachęcam do szukania).

Pierwszy ETF na świecie (ETF (rodzaj funduszu indeksowego), pieszczotliwie zwany Spajder (SPDR S&P500 ETF) powstał w 1992 roku, gdy my raczkowaliśmy w sferze kapitalizmu, giełdy, finansów, inwestycji, instrumentów finansowych.

Piotr Słodowicz

Doradca Private Banking&Wealth Management mBank S.A. EFPA EFP